Symulatory FPV - Podłączamy aparaturę i testujemy FPV Freerider

Symulatory FPV - Podłączamy aparaturę i testujemy FPV Freerider

Jeżeli pamiętacie jeszcze moją przygodę z helikopterem WLToys V977 to wiecie, że liczba napraw zrównała się u mnie z liczbą lotów. Powiem szczerze - dość słaby wynik. Po ostatnim serwisie helikoptera podjąłem decyzję, że muszę zdobyć symulator na którym nauczę się nim latać, zanim znów zabiorę go na zewnątrz. Postanowiłem przy okazji przyjrzeć się też symulatorom wyścigowych 250-tek. Okazuje się, że jest co najmniej parę tytułów, na których można szlifować umiejętności. Ciekawi ? Zaczynamy !

Podłączamy aparaturę

Z racji tego, że moja Turnigy 9X ma port trenera (ang. trainer port), dość łatwo można ją podłączyć do komputera poprzez przejściówkę USB. Znalazłem takową tutaj: Banggood - symulator USB. Koszt: 19 zł. Trudno było się nie skusić ! :) Obecnie jest ona już niedostępna, ale wciąż są zestawy, które z w zamian mają mnogość końcówek.

20160131_232804

Rzeczona przejściówka ma końcówkę mini-jack, którą podłącza się z tyłu aparatury. Jeśli jeszcze nie nabyliście żadnego poważnego kontrolera to podpowiem, że powinniście szukać sprzętu z gniazdem opisanym jako "trainer". Zależnie od aparatury może to być mini-jack, ale są również takie, które przypominają wielopinowe PS/2. Jeśli nie jesteście pewni, jaki przewód będzie pasował do aparatury - zawsze można kupić zestaw z wszystkimi chyba możliwymi przejściówkami. Są wreszcie urządzenia stworzone wyłącznie pod symulatory, które nie mają modułu nadawczego, ale wpuszczony na stałe przewód USB. Taką aparaturę bez trudu podłączycie do komputera, ale użyjecie jej wyłącznie w symulatorze, a nie na rzeczywistym sprzęcie. W zamian koszt takiej zabawki to nieco ponad 100 zł. Biorąc pod uwagę to, ile śmigieł może uratować trening w aplikacji - może być to temat wart rozważenia.

20160131_232937

Żeby prześciówka USB zadziałała należy:
1) wyjąć moduł nadawczy z aparatury
2) Podłączyć przewód od symulatora USB

Aparatura powinna włączyć się sama bez potrzeby przestawiania włącznika. System wykrywa urządzenie USB i u mnie zadziałała ona od razu. Czas na symulator !

20160131_233016

Stój, stój ! Jeszcze moment. Płytki z oprogramowaniem, które otrzymacie wraz z kabelkiem USB najprawdopodobniej będą zawierać już jakieś spiracone symulatory oraz klucze do nich. Są one jednocześnie pełne złośliwego oprogramowania, z którego naprawdę nie chcecie instalować. O ile przejściówkę USB polecam wpiąć od razu do komputera o tyle DVD, które przyszło w kopercie polecam umieścić nie tyle w napędzie, ile koszu. Na śmieci. Nie, nie na pulpicie. Tym koszu, który stoi pod zlewem (jeśli jest to przeciętny polski dom ;).

W zamian polecam zainteresować się symulatorami, które zajmują się tematem latania FPV i można je ściągnąć za darmo, bądź po wypróbowaniu wersji demo - kupić pełną za niewielką kwotę. Zacznijmy od tego drugiego wariantu.

FPV Freerider

http://fpv-freerider.itch.io/fpv-freerider

Pierwszy z symulatorów, który otwiera zestawienie. Wybrałem go ze względu na prostotę uruchomienia i wejścia w świat latania FPV. W wersji demonstracyjnej mamy tylko jeden poziom "Desert", na którym możemy się zapoznać z programem. Kupno wersji pełnej uszczupli nasz budżet o 4.99 USD, czyli jakieś 20 zł. W zamian dostaniemy dostęp w sumie do 6 lokacji, czyli wspomnianej już pustyni, parkingu podziemnego, wyspy (z drzewami), łąki, placu zabaw oraz parku z dwoma wieżami. Za tą cenę to całkiem dobra opcja.

FPV Freerider to dobry sposób, żeby wejść w symulatory, bo nie wymaga dodatkowej konfiguracji. Włączamy i latamy. Aplikacja ładuje się naprawdę szybko i już po chwili mamy główne menu z wyborem lokacji.

m_FPVFreerider 2016-06-04 19-55-21-65

Zanim przystąpimy do latania, należy jeszcze skonfigurować naszą aparaturę. Na szczęście jest to na tyle proste, że każdy sobie z tym poradzi. Klikamy w "Calibrate controller" i zaczynamy od wycentrowania wszystkich manipulatorów.

m_FPVFreerider 2016-06-04 20-29-33-18

Aplikacja następnie pokazuje nam, który z manipulatorów musimy wychylić i w którą stronę. Wszystko jest w pełni graficznie, więc widzimy jak program rejestruje poszczególne ruchy drążkami.

m_FPVFreerider 2016-06-04 20-30-17-38

Po skalibrowaniu wszystkich 4 kanałów (throttle, yaw, pitch, roll) pokazuje nam się jeszcze ekran, na którym możemy ocenić, czy aplikacja poprawnie rozpoznaje ruch manipulatorów, oraz wytrymować każdy z kanałów, jeżeli obie kropki pokazujące wychylenie drążków na ekranie nie są dokładnie pośrodku. Łatwo i przyjemnie ! Po tej operacji możemy już rozpocząć latanie, ale wpierw warto jeszcze przyjrzeć się ustawieniom, których nie jest wiele i łatwo się w nich odnaleźć.

m_FPVFreerider 2016-06-04 20-30-32-78

W opcjach możemy zmienić podstawowe parametry takie jak kąt widzenia kamery (FOV), jej pochylenie (Camera Pitch), masa quadrocoptera, czy wreszcie opór powietrza. To, co warto ustawić, to właśnie dwie pierwsze opcje. Zwiększenie kąta widzenia jest dość naturalne, bo kamery w quadrocopterach mają 110, 148, a nawet 170 stopni. Szeroki kąt przydaje się, żeby lepiej widzieć na boki. W przeciwnym razie trudno jest wchodzić w zakręty, bo kolejna bramka na ogół nie mieści się w polu widzenia. Drugie ustawienie to pochylenie kamery. Początkującym nie ułatwi to sprawy, więc jeśli zaczynacie warto zostawić tę opcję na "0", ale jak się wprawicie, to szybko przekonacie się, że pochylenie jej o paręnaście stopni pomaga. Idea jest taka, że quadrocopter im szybciej ma lecieć tym mocniej jest skierowany w stronę ziemi. Przestajemy więc widzieć to, co dzieje się przed nami, w zamian podziwiając to, co znajduje się pod. Z racji tego, że quadrocoptery wyścigowe latają właściwie tylko w przód, pochylenie kamery powoduje, że przy szybkim locie progresywnym w konsekwencji widzimy wszystko, co mamy przed sobą. W zamian w zawisie kamera "patrzy" w niebo, więc reguła jest prosta - nie zwalniać ;)

Warto jeszcze zwrócić uwagę na możliwość regulacji samego sterowania quadrocopterem. Możemy ustawić jak szybko będzie się pochylał i wychylał (pitch i roll) oraz obracał (yaw) oraz jak czuły będzie lewy manipulator od przepustnicy (throttle). Jeśli zdecydujemy się na stabilizację, możemy także ustawić jak szybko będzie ona przywracała model do zawisu (self-levelling). Taki uproszczony regulator PID.

m_FPVFreerider 2016-06-04 20-20-54-39

Po wyjściu z opcji pora na wypróbowanie terenów do latania. Część jest dość uboga graficznie (Desert, Meadow oraz Two Towers), ale też nie odwracają niepotrzebnie uwagi. Bramki są dobrze widoczne. Pozostałe, czyli Island, Carpark i Playground to nieco trudniejsze poziomy, ale też bogatsze graficznie. Obraz jest bardzo płynny nawet na słabszym sprzęcie, a to istotne, bo każda utrata klatek nie pozwoli nam szybko zareagować, a w przypadku takiego latania liczą się ułamki sekund. Jeśli więc macie sprzęt ze zintegrowaną kartą graficzną (tak jak ja), to wciąż można się pobawić. Fajną opcją jest też możliwość szybkiej zmiany jakości grafiki w głównym menu. Żeby pobawić się na Island musiałem zredukować detale do "medium", ale już Two Towers chodzą u mnie płynnie na najwyższych detalach.

m_FPVFreerider 2016-02-01 00-44-40-24

Dużą zaletą FPV Freeridera jest dostępność wszystkich ważnych opcji już podczas gry i mała ilość wodotrysków, które przeszkadzają w lataniu. W każdej chwili możemy się przełączyć między trybem stabilizowanym, a acro. Jeśli nie macie zupełnie doświadczenia w lataniu FPV z pewnością ten pierwszy pomoże Wam przyzwyczaić się do nowego widoku. Chcąc latać, jak weterani, prędzej czy później trzeba będzie się jednak przełączyć na Acro. Przygodę z aplikacją łatwiej też zacząć z wyłączonym "High rates", który jest odpowiednikiem wolniejszego trybu lotu we wszystkich quadrocopterach, które opisuję. Jeśli marzą Wam się przewroty (flipy), bądź szybsze, bardziej agresywne przeloty - bez "High rates" można o nich zapomnieć. Dobre jest to, że w trakcie lotu możemy tą funkcję łatwo zmienić.

m_FPVFreerider 2016-06-04 20-13-29-32

Nazwa "FPV Freerider" sugeruje, że możemy sterować w trybie FPV, ale jak się okazuje - nie tylko. Aplikacja pozwala nam przełączyć się na widok zewnętrzny, w którym będziemy mogli zobaczyć model, którym latamy. W takim przypadku kamera z jednego, stacjonarnego punktu będzie śledzić quadrocopter odpowiednio przybliżając widok, jeśli odlecimy nieco dalej. Moje doświadczenie pokazuje, że ta opcja sprawdza się przeciętnie. Owszem, można się pobawić w latanie w zasięgu wzroku, ale model z zewnątrz nie jest w żaden sposób oświetlony, więc trudno zgadnąć, w którą stronę leci. Kamera co prawda za nim podąża, ale szybko tracimy perspektywę, bo kąt widzenia jest bardzo niewielki w stosunku do tego, co w rzeczywistości widziałyby nasze oczy. Jestem ciekaw waszych doświadczeń, ale ja szybko porzuciłem zabawę w trybie VLOS na rzecz FPV.

m_FPVFreerider 2016-06-04 20-05-16-71

W dowolnym momencie możemy wejść w tryb lotu na czas. Natychmiast zostaniemy posadzeni w miejscu początkowym, a po chwili do startu przygotują nas światła i ruszy stoper mierzący nasz czas przelotu. Wszystko minimalistyczne i czytelne. Kolejne bramki są podświetlone, choć na placu zabaw i na parkingu podziemnym łatwo jest stracić orientację. W pozostałych lokacjach w miarę wyraźnie widać dokąd mamy lecieć. Przyjrzyjmy się teraz poziomom nieco dokładniej.

m_FPVFreerider 2016-06-04 20-20-42-89

Zacznijmy od Desert. Pustynia jest uboga graficznie, ale dzięki temu skupimy się na lataniu, a nie podziwianiu widoków. Dodatkowo - spotka nas tam niewiele przeszkód. Podstawowa trasa prowadzi pod drewnianymi bramkami i jest to tak naprawdę kółko, które musimy wykonać. Ścieżka jest łatwa, ale na początek takie wyzwanie wystarczy, szczególnie, jeśli nie znamy się na FPV.

m_FPVFreerider 2016-06-04 20-05-58-78

Z przeszkód możemy się spodziewać wyłącznie bramek, a dla urozmaicenia na mapie znajdziemy także jeepa. Teren jest nieco pagórkowaty, więc nie wygląda aż tak nudno.

m_FPVFreerider 2016-06-04 20-06-54-93

Podobnym poziomem szczegółowości charakteryzuje się Meadow, czyli łąka. Trasa jest już nieco dłuższa i przebiega tym razem po "8", więc wymaga skręcania w obie strony. Dodatkowo tutaj musimy jeszcze sprawniej operować gazem, ponieważ poprawny przelot będzie od nas wymagał także lepszej kontroli wysokości. Wynika to łagodnego pofalowania terenu, spokojniejszego niż na pustyni.

m_FPVFreerider 2016-06-04 20-13-37-69

Szukając ciekawego wyzwania możemy udać się w podobne miejsce do latania, czyli "Two towers". Jest to najnowsza lokacja, która swoją nazwę wzięła od dwóch drewnianych wież, przez które możemy dowolnie przelatywać. Są one ciekawą odmianą, ponieważ wymuszają szybkie i precyzyjne manewry tak, aby zmieścić się pomiędzy belkami, z których się składają.

m_FPVFreerider 2016-06-04 20-03-11-72

Twórca aplikacji przewidział dla nas też całkiem ciekawą trasę, która przebiega na zmianę przez którąś z wież, a potem wymaga zwrotu między drzewami. W FPV Freerider nie musimy się przejmować liśćmi, ale już większe gałęzie nie wybaczą nam kolizji, więc lokacja z pewnością dostarczy nieco emocji.
Włączcie "Two towers", jeśli chcecie poćwiczyć precyzję sterowania i przelatywanie przez przeszkody oraz manewry związane z odejściem wysoko w górę i powrót przez szybkie opadanie. Liczba pomysłów na wykorzystanie dwóch wież jest naprawdę spora.

m_FPVFreerider 2016-06-04 19-56-01-83

Najbardziej wymagająca graficznie jest mapa "Island". Jest pełna drzew, które mimo iż nie są pełne detali, wyciskają jednak ze sprzętu trochę więcej. Oczywiście Wasze PC-ty pewnie się nie zająkną, ale mój nie ma naklejki Nvidii, ani AMD, także odczułem różnicę wydajności.

m_FPVFreerider 2016-06-04 20-09-04-31

Wyspa jest lokacją do sprawdzenia się w locie szybkim, ale nieco bardziej urozmaiconym niż w przypadku pustynii, czy łąki. Tutaj wykonujemy lot po ósemce, a trasa biegnie pomiędzy drzewami i dwiema bramkami pośrodku wyspy. Odważniejsi mogą także poćwiczyć przeciskanie się wśród wysokich pni, ale są one dość gęsto ustawione.

m_FPVFreerider 2016-06-04 20-09-26-04

"Island" wygląda naprawdę ciekawie. Pojawiła się nawet wieża obserwacyjna, którą przy szybkim przelocie tylko miniemy, ale w wolnej chwili można się jej bliżej przyjrzeć.

m_FPVFreerider 2016-06-04 20-09-21-91

Przedostatnie miejsce do latania to plac zabaw. "Playground" to mapa, na której spędziłem najmniej czasu, głównie dlatego, że jest dość ciasna i wymaga spokojnego i bardzo precyzyjnego sterowania. Przyznam szczerze, że nigdy nie udało mi się pokonać całej wytyczonej trasy. Nie miałem wystarczającego zacięcia, a wykonywanie w miejscu zwrotów mnie nie bawiło. Oczywiście na Youtube szybko znalazłem eksperta, który nagrał swój przelot trwający nieco ponad 12 sekund. Cóż, dużo nauki przede mną.

m_FPVFreerider 2016-06-04 20-16-36-34

Samo miejsce jest estetyczne i możemy przelatywać przez wiele obiektów, które znajdziemy na prawdziwym placu zabaw. Mamy zarówno zjeżdżalnie, podwieszany most pomiędzy dwiema wieżami, jak i huśtawki. Plac zabaw służy do wolnych i bardzo dokładnych przelotów, a jeden fałszywy ruch kończy się tak, jak na obrazku poniżej.

m_FPVFreerider 2016-06-04 20-16-41-41

W grze nie mogło także zabraknąć popularnego miejsca, w którym odbywają się wyścigi. Mowa o parkingu podziemnym (Carpark), który jest jedyną zadaszoną lokacją, jaką znajdziemy we Freeriderze. Latanie między słupami, przy niewysokim suficie jest niebagatelnym wyzwaniem, a znalezienie kolejnych punktów trasy bywa naprawdę trudne. Autor aplikacji zadbał o sztuczne oświetlenie i tekstury, które dobrze imitują rzeczywisty obiekt, po którym się poruszamy. Są pasy, miejsca parkingowe i opisy na ścianach. Sam parking jest wielopoziomowy i po dwóch pętlach jesteśmy w stanie wylecieć na zewnątrz, którędy zresztą prowadzi część trasy. Po długich bojach udało mi się pokonać "Carpark", ale przyznam, że trochę frustrowało mnie to, jak trudno chwilami było znaleźć kolejny punkt kontrolny. Niestety slalomując między słupami mamy niewiele czasu na skupienie się na trasie, a ta lokacja również nie wybacza zbyt wielu błędów. Faktem jest, że sufit jest relatywnie wysoko, więc w porównaniu do parkingu z symulatora "Liftoff" da się po nim latać zdecydowanie łatwiej.

m_FPVFreerider 2016-06-04 20-17-51-35

FPV Freerider to jedna z prostszych symulacji, zarówno graficznie, jak i pod względem charakterystyki lotu, czy obsługi kolizji. Po ostatniej aktualizacji autor nieco zliberalizował skutki naszych spotkań z ziemią i nie każde jej dotknięcie kończy się przerwaniem lotu, co tak naprawdę tylko zmniejszyło realizm symulacji. Wszystkie mocniejsze uderzenia w przeszkody natychmiast niszczą nasz quadrocopter, co na szczęście akurat często odpowiada rzeczywistości. Jeśli chodzi o sterowanie to model tylko częściowo przypomina rzeczywisty lot. Oddaje on wyłącznie bezwietrzną pogodę, a quadrocopter ma idealny osprzęt, który zawsze pracuje równo i idealnie utrzymuje się w powietrzu. Nie zmienia to faktu, że FPV Freerider może nas wiele nauczyć i mój kontakt z tą aplikacją był bardzo przyjemny. Zachęcam do samodzielnego wypróbowania mapy "Desert", a jeśli Wam się spodoba - można tanio kupić pełną wersję, do czego oczywiście zachęcam.

Podsumowanie

Liczę, że będę miał jeszcze okazję napisać o innych symulatorach. Ten artykuł miał wprowadzić w temat i pokazać jak łatwo jest zacząć przygodę z FPV mając jedynie aparaturę. Dla tych, którzy chcą zakosztować pilotażu w tym trybie jest to dobra opcja, aby zobaczyć, czy w ogóle ich to bawi. Przyszli posiadacze modeli wyścigowych mogą z kolei podszlifować swoje umiejętności bez łamania śmigieł, ramion i wszelkich innych uszkodzeń. Moim zdaniem warto jest podejmować ryzykowne manewry najpierw w symulatorze po to, aby wyrobić dobry odruch. Kiedy zacznie się latać prawdziwym modelem, w wielu sytuacjach liczy się szybkość reakcji i w większości będzie ona podświadoma. Szanse na to, że będzie poprawna są proporcjonalne do liczby wcześniej wylatanych godzin, nawet jeśli tylko przed ekranem komputera. Zawsze możecie też włączyć przelot na czas i zobaczyć, jak wypadacie w stosunku do innych i ile jeszcze można poprawić. Zaręczam, że we Freeriderze lokację "Desert" można pokonać w czasie poniżej 8 sekund. Nie wierzycie ?

Do boju i udanego treningu !