O mnie

O mnie

Hej, nazywam się Wacław Dziewulski i dobrych parę lat temu wciągnął mnie temat dronów. W tamtym czasie informacji na ten temat było niewiele i sporo trzeba było robić “na czuja”. Tym niemniej już wtedy powoli pojawiały się pomysły na wyścigi, mimo iż królowały ciężkie ramy, kamery płytkowe i wielkie nadajniki FPV, którym kanały zmieniało się przez dip-switche przy pomocy igły, albo innego ostrego drucika. Widząc wzrost i potencjał tego hobby, stwierdziłem, że zacznę dzielić się tym, czego sam się nauczyłem, ponieważ ”starzy wyjadacze” byli mocno poirytowani pytaniami nowicjuszy, a takich naprawdę nie brakowało. I tak oto powstał serwis 4Śmigła.pl, którego celem było pomaganie tym, którzy stawiają pierwsze kroki w hobby.

W domu Do latania w domu

Przez dobrych 5 lat kupowałem, testowałem, składałem i modyfikowałem sprzęt ucząc się i patrząc jak zmienia się sprzęt i oprogramowanie. Z prostych kontrolerów lotu, które sklecało się z Arduino, akcelerometru i żyroskopu MPU-6000 i ESC, w których zmiana oprogramowania wymagała osobnego programatora i przylutowania się w odpowiednich punktach doszliśmy do zintegrowanych rozwiązań, w których wszystkie te elementy znajdują się na jednej płytce, a waga całego koptera może się zamknąć w 40-50 gramach. Pojawienie się dronów na rynek konsumencki pokazało, że każdy może latać z kamerą i rejestrować z powietrza ciekawe ujęcia.

Na zewnątrz I na zewnątrz

Niezależnie od rozwoju dziedziny, latanie FPV cały czas jest dziedziną, w którą nie da się wejść w tydzień. O ile kupując coś od Parrota, DJI, czy Yuneeca możemy bardzo szybko wejść w temat kręcenia ujęć z góry (choć ich jakość dalej może być dyskusyjna), o tyle szybkie latanie z podglądem z pierwszej osoby na razie pozostaje jednak choć odrobinę elitarne i wymagające nie tylko cierpliwego portfela, ale także chęci nauki podstaw z dziedzin, które kreują to hobby. Mówię o tym celowo. Po pierwsze to dalej jest hobby i wymaga poświęcenia czasu i uwagi, a nie tylko kupienia drogiego sprzętu. Po drugie nawet jeśli “wykręcimy się” od składania własnego sprzętu, to i tak prędzej, czy później będzie on wymagał serwisowania i nie uciekniemy od problemów sprzętowych, zrozumienia jak działają anteny, albo eksperymentowania z charakterystyką lotu. Najlepsi w tej dziedzinie poświęcili wiele miesięcy i lat, aby wiedzieć, co i jak działa, dlaczego, oraz jak wycisnąć z latających pojazdów więcej, niż inni. Nawet najlepszy kopter w rękach amatora może nie zdziałać ćwierci tego, co jest dla niego możliwe.

Moim celem jest wprowadzenie w hobby, pokazanie ścieżek, podpowiedzenie gdzie szukać, jak rozwiązywać problemy, od czego zacząć. Jest wiele osób, które w tej dziedzinie są biegłe i które nadają jej kierunek rozwoju. Chylę czoła przed tym, jak pchają całą dziedzinę do przodu, ale wiem, że dokonując wyborów, jakich dokonuję, nie będę jednym z tych, którzy nadają ton, ale niejedną osobę wprowadziłem w to hobby i tu jest moje miejsce.

Zachęcam do kontaktu na Facebooku, mailem (4smigla@gmail.com), czy komentowania na Youtubie. Jednocześnie uczulam, że moja doba też ma 24 godziny, a jestem wyłącznie skromnym blogerem i Youtuberem - też mam życie - zawodowe i osobiste :)

Udanych lotów!