Każdy kto posiadał przynajmniej jeden model latający zdaje sobie sprawę, że zapewnienia i deklaracje sprzedawców w zakresie ich możliwości są przesadzone. Łapiemy się na hasła związane z czasem lotu, zasięgiem, udźwigiem itd. Opinia, którą tutaj zaprezentuję jest oczywiście subiektywna, ale płynie od użytkownika końcowego - kogoś kto faktycznie sprawdził, czy quadrocopter będzie latał przez 10 minut, a jego zasięg przekracza 100m. Wiedza i zdrowy rozsądek uchronią nas przed rozczarowaniem, jeżeli chodzi o zakup zdalnie sterowanego modelu.
Każdy z omawianych punktów będzie poprzedzony prawdziwym cytatem znalezionym na aukcji, bądź w opisie urządzenia. Ze względu na nieoczernianie celowo nie podaję linków, bo nie każdy jest świadomy, jakie są realne parametry sprzedawanego sprzętu.
Zapraszam !
Urządzenie jest "nieczułe" na zakłócenia, ponieważ zastosowano 4-kanałowe sterowanie 2,4GHz.
Piękny przykład pomieszania z poplątaniem. Liczba kanałów sterowania (tutaj 4) oznacza w ilu płaszczyznach możemy sterować quadrocopterem. Nie ma to nic wspólnego z byciem nieczułym na zakłócenia, bo to dwie różne rzeczy. Również nie częstotliwość sterowania gwarantuje odporność na zakłócenia, ale protokół, który jest wykorzystany do komunikacji między urządzeniami. A więc od początku.
Każdy (!) quadrocopter jest przynajmniej 4 kanałowy. Oznacza to lot: góra-dół, czyli wznoszenie (kanał 1); lewo-prawo (roll), czyli wychylenie i związany z nim lot w bok (kanał 2); przód-tył (pitch), czyli pochylenie i przemieszczanie się do przodu i tyłu (kanał 3); obrót wokół własnej osi (yaw), czyli zmiana kierunku, w którym zwrócony jest model (kanał 4).
Teraz zastanówmy się nad "sterowaniem 2.4 GHz". Owszem, jest to odejście od częstotliwości, które były stosowane w tanich modelach zdalnie sterowanych, a do tej pory dostępne są w marketowych pojazdach RC, choć również nie wszystkich. Nie z tego jednak bierze się mniejsza podatność na zakłócenia. Przyczyną jest w pełni cyfrowa transmisja danych i dodanie procedury łączenia (ang. binding) aparatury z modelem. Dwa i więcej modeli w standardzie 2.4 GHz może latać obok siebie, ponieważ każdy z nich paruje się z inną aparaturą, a dane które są wysyłane zostaną zinterpretowane tylko przez ten model, który rozpozna "swoją" aparaturę wśród sygnałów radiowych, które wychwytuje jego antena.
Czy pasmo 2.4 GHz faktycznie jest wolne od "zakłóceń" ? Absolutnie nie ! Kojarzycie takie technologie jak Bluetooth, albo Wi-Fi ? Wszystkie pracują w pasmie 2.4 GHz, a dokładnie 2400 MHz - 2483.5 MHz, bo jest to jeden z zakresów częstotliwości w ramach pasm ISM (http://pl.wikipedia.org/wiki/Pasmo_ISM), które można wykorzystywać nieodpłatnie. Nasz quadrocopter nie ma więc wcale doskonałych warunków do sterowania, szczególnie w obszarach miejskich, w których Wi-Fi jest najbardziej powszechne. Czy to oznacza, że mając router w domu możemy zapomnieć o kupnie takiego modelu ? Oczywiście, że nie. Po prostu efektywny zasięg sterowania w obszarze, w którym pracuje wiele urządzeń w pasmie 2.4 Ghz, będzie np. o połowę niższy. Sam znalazłem takie miejsce w mieście, w którym większość modeli poddawała się w odległości parudziesięciu metrów ode mnie - dużo bliżej, niż zwykle. Posiadacze smartfonów mogą sobie uruchomić "Wifi Analyzer", żeby zobaczyć jak wiele sieci Wi-Fi wykrywa ich aparat i jak "tłoczno" jest na wszystkich 13 kanałach pasma 2.4 GHz.
Quadrocopter z kamerką HD; Parametry nagrywania: 720x480px 30 kl/sec
Większość z nas słyszała o standardzie HD, a dokładnie o dwóch podstawowych jego wersjach: 720p i 1080p. Liczba ta określa liczbę linii POZIOMYCH obrazu. W pionie mamy ich odpowiednio 1280 i 1920. Wynikowe rozdzielczości to odpowiednio 1280x720 (921600 pikseli, czyli 0.9 MP) oraz 1920x1080 (2073600 pikseli, czyli 2 MP). Czy ktoś już dostrzega oszustwo określania rozdzielczości 720x480 px mianem HD ? Policzmy - 720 x 480 daje nam 345600 px, czyli 0.35 MP. Jest to rozdzielczość minimalnie wyższa od VGA (640x480) i nie jest nawet bliska HD ! Polecam czytać dokładnie całkowitą liczbę pikseli kamery (lub ją policzyć z rozdzielczości), żeby nie dać się oszukać.
Dla nieobeznanych z tematem: Rozdzielczość jest iloczynem liczby pikseli w pionie i w poziomie. Megapiksel to 1.000.000 pikseli. Jeżeli weźmiemy przykładową rozdzielczość 720p, czyli 1280x720 pikseli to po wymnożeniu daje nam to liczbę: 921600 pikseli, czyli około 0.9 Megapiksela (!). Prawdziwa 2 Megapikselowa kamera powinna mieć więc rozdzielczość 1920 x 1080, czyli 1080p, zwane inaczej Full HD.
Czas lotu: do 10 minut
Czas lotu wynosi przy pełnym obciążeniu silników wynosi około 15min.
Magiczny przyimek, który gwarantuje, że nie złożymy reklamacji na krótki czas lotu. Mając paręnaście modeli w swojej kolekcji powiem krótko - 10 minut to bardzo długi czas unoszenia się w powietrzu, jeśli mówimy o quadrocopterach ze sklepu, do 500 zł. Realny czas lotu oscyluje w granicach 3-5 minut zależnie od modelu, z czego nanoquadrocoptery plasują się w dolnym limicie, a modele większe typu Hubsan X4 w tym górnym. Nie jest to też tak krótko, jak mogłoby się wydawać zważywszy na to, że 4 silniki muszą utrzymywać quadrocopter w powietrzu. Wystarczy to do rozsądnego pobawienia się modelem do kolejnego ładowania.
Czy są odstępstwa jeśli chodzi o czas lotu ? Tak, ale są to wyjątki. Hubsan X4 H107L (bez kamery) z większą baterią (350 mAh zamiast 240 mAh) utrzyma się w powietrzu w okolicach 5 minut. H107C (z kamerą) z kolei z ogniwem 500 mAh powinien móc nagrywać lot przez ponad 6 minut, bez kamery ponad 7. WLToys V222 również z baterią 600 mAh po zdjęciu kamery, podwozia itd. będzie latał swobodnie 8 minut i więcej. Wreszcie Syma X11, która również ma przekładnię przy silniczkach, na powiększonej baterii od Hubsana - 500 mAh będzie latać ponad 10 minut.
Cała reszta, począwszy od Cheersona CX-10, przez Hubsana Q4, Symę X12, Top Selling X6, Eachine CG023, Blade Nano QX itd. nie utrzyma się w powietrzu przez dłużej niż 5 minut, jeśli tyle.
Na szczęście sprzedawcy coraz uczciwiej podają realny czas lotu i zasięg, więc musiałem się trochę naszukać opisów, które ewidentnie wprowadzają w błąd. Bardzo się cieszę, że nie było to takie proste, bo wreszcie dostajemy rzetelną informację na ten temat.
Aluminiowa konstrukcja stelażu, ramy oraz korpusu oraz wytrzymałe tworzywo ABS - nawet po wielu upadkach SYMA będzie nadal cała.
Konia z rzędem temu, kto w Symie X1, bo ten model był bohaterem aukcji, znajdzie choć kawałek aluminium. Z ABS nie będę się kłócił, bo czy płyta centralna i mocowania silników wykonane są po prostu z plastiku, czy ABS - nie wiem, więc się nie wypowiadam. Ramiona są najprawdopodobniej wykonane z włókna węglowego, co potwierdzają informacje znalezione w sieci, choć 100% pewności nie mam. W tak lekkim modelu zastosowanie aluminium nie pozwoliłoby mu prawdopodobnie unieść się nad ziemię.
Warto także zauważyć, że mowa jest o stelażu, ramie i korpusie. Jak na skromną budowę Symy X1, która składa się właśnie z płyty centralnej na której osadzona jest cała elektronika oraz ramion, zakończonych mocowaniem silników - nie jestem pewien gdzie zaczyna się stelaż, pojawia się rama, a kończy korpus. Jeżeli ktoś na zdjęciu znajdzie Symę X1 i mi to wyjaśni to wycofam się ze stwierdzenia, że to nie jest jedno i to samo.
Trzeba natomiast oddać, że Syma X1 jest bardzo lekka i faktycznie dobrze znosi upadki. Był to mój pierwszy quadrocopter i nie miał łatwo - oj nie. No ale aluminium ? Litości...
System Co-axial + inteligentny system tarczy wirnika: przeciwbieżne wirniki sprawiają że
tor lotu jest niezwykle stabilny zaś samo sterowanie jest niezwykle precyzyjne.
Tutaj pojawiła się kolejna nowość, której o moim quadrocopterze nie wiedziałem. Co oznacza "co-axial" tak naprawdę pisane po angielsku: "coaxial" ? "Axis" to oś, przedrostek "co-" oznacza "współ-", czyli coaxial oznacza wpółosiowy. Określenie jest stosowane często w stosunku do helikopterów, które mają dwa przeciwbieżnie kręcące się wirniki, które faktycznie zamocowane są na jednej, wspólnej osi. W przypadku quadrocoptera każde śmigło jest osadzone na swojej własnej osi, która to z kolei znajdują się na końcu jednego z czterech ramion. Nie ma w tym rozwiązaniu nic współosiowego, ale przynajmniej profesjonalnie brzmi.
Polecam także rzucić sobie okiem na zdjęcia w grafice google: https://www.google.pl/search?q=coaxial+quadcopter. One pokazują jaki quadrocopter można nazwać "coaxial" i szczerze - Syma X1 go nie przypomina. Swoją drogą polecam - bardzo ciekawie wyglądające konstrukcje, które nie przypominają często quadrocopterów jakie znamy.
Jeżeli zaś chodzi o "inteligentny system tarczy wirnika" - drugiego konia z rzędem temu kto wytłumaczy, co takiego autor tego sformułowania miał na myśli. Same przeciwbieżne wirniki, choć nie wiem, czy w przypadku quadrocoptera mówi się o "wirniku", faktycznie pracują jak to określono. Owa przeciwbieżność polega na tym, że zarówno przednie, jak i tylne śmigła kręcą się w różne strony. Śmigła po ukosie pracują w zgodnym kierunku, zaś sąsiednie w przeciwnym. Jedno ze śmigieł z przodu będzie się kręciło w lewo, podczas gdy drugie w prawo. Analogicznie z tyłu. Jest tylko jeden szkopuł - każdy z quadrocopterów tym się charakteryzuje. Inaczej nie byłaby możliwa kontrola obrotu w osi pionowej (tzw. "yaw"). Ważne, że sama przeciwbieżność śmigieł nie jest bajerem, który odróżnia ten model od reszty, tylko warunkiem koniecznym, żeby w ogóle latał, ponieważ fizykę trudno oszukać.
Podsumowanie
Dla tych, którzy są zniesmaczeni prześmiewczym charakterem wpisu, śpieszę wyjaśnić - moim celem nie jest nabijanie się ze sprzedawców, bo w tej sferze świata nie zmienię. Chodzi mi o uświadomienie Ciebie drogi czytelniku, że większość tych haseł, które mają Cię przekonać do tego lub innego modelu jest absolutnie bez pokrycia. Kierując się informacją o czasie lotu, zasięgu, 4-kanałach, czy "funkcji beczki 360 stopni" można łatwo kupić coś, co nie spełnia połowy założeń z opisu. Quadrocopter w cenie ok. 200-300 zł nie będzie wykonany z czegokolwiek innego niż plastiku, ew. innych tworzyw sztucznych o podobnych właściwościach, nie będzie latał przez 15 minut (z bardzo drobnymi wyjątkami) i nie będzie miał kamery w prawdziwej rozdzielczości HD. Nie dajmy się nabrać na takie tanie chwyty. Pozostaje mi tylko zachęcić Was do czytania recenzji, w których staram się najrzetelniej jak potrafię przedstawić cechy danego modelu.
Udanych lotów i do następnego wpisu !