Autor: Mateusz Duda
Jakiś czas temu na blogu pojawiła się recenzja quadrocoptera polskiego producenta - firmy Overmax - XBee Drone 3.1. Postanowiłem zakupić ten model, głównie ze względu na dostępność części zamiennych oraz masę akcesoriów dołączanych do zestawu. Mimo, że najczęściej służy mi on jako narzędzie do ćwiczenia pilotażu, manewrów, itp, to czasem zdarzy się też sytuacja, w której aż się prosi o nagranie jakiegoś miejsca z lotu ptaka. W tym momencie wystarczyłoby po prostu podłączyć małą kamerkę, którą dostajemy wraz z dronem a następnie wznieść się na odpowiednią wysokość i rozpocząć nagranie, prawda? Jak się okazało, w moim przypadku nie do końca. Ale zacznijmy od początku.
Analiza problemu
Z kamerą, którą dostałem wyraźnie było coś nie tak. Po pierwszych testach zorientowałem się, że obraz, który nagrywa jest po prostu rozmazany. Co jednak mogło zdawać się dziwne, obiekty, które znajdowały się blisko kamery były doskonale widoczne, natomiast te oddalone o więcej niż kilkanaście centymetrów stawały się zblurowane (z ang. rozmyte - przyp.red.).
Jak widać na kadrze z filmu, punkt ostrości jest ustawiony na tyle blisko, że kamera staje się bezużyteczna przy jakichkolwiek lotach (no chyba, że akurat filmujemy na przykład kwiaty z bliska i bardzo zależy nam na takim efekcie makro). Dzisiaj znalazłem chwilę, żeby zrobić research i zająć się naprawą kamerki.
Naprawa
Naszym celem jest rozkręcenie kamery, a następnie dopasowanie odpowiedniego punktu ostrości manualnie. Pierwsze, co musimy zrobić to odkręcić cztery śrubki trzymające ze sobą dwie części obudowy. Wystarczy nam do tego mały wkrętak, który jest dołączany do wielu modeli “zabawkowych” dronów. Miejsca, w których znajdują się śrubki są wyraźnie widoczne na zdjęciu.
Możemy teraz otworzyć obudowę. Trzeba uważać, bo zarówno okablowanie jak i płytka nie są przymocowane.
Następnym krokiem będzie wyciągnięcie układu kamery z obudowy, żeby mieć swobodny dostęp do obiektywu, który będziemy regulować. Całość powinna się bez problemu dać wysunąć, jednak w razie czego przy pracy z tak małymi i delikatnymi układami powinniśmy być ostrożni, żeby chociażby przypadkowo nie uszkodzić lutowania kabli.
Kiedy kamera jest już całkowicie naga, powinniśmy się zabrać za regulowanie obiektywu. Najlepiej jest na początku użyć niewielkiej ilości alkoholu po to, żeby klej trzymający obiektyw w miejscu nieco się poluzował. Pamiętajcie, że należy go nanieść wyłącznie na obręcz wokół obiektywu!
Kiedy już to zrobimy, odczekajmy chwilę, a następnie wyposażmy się w kombinerki lub szczypce. Naszym zadaniem jest złapać za najbardziej wystającą część obiektywu, a następnie o kilka stopni przekręcić ją...
...no właśnie. Ja na początku skorzystałem z informacji z sieci, że trzeba to zrobić w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Jednak skutkowało to skupieniem ostrości jeszcze bliżej niż wcześniej.
Warto jeszcze dodać, że po każdorazowej zmianie ostrości należy włożyć kartę do kamery, a następnie podpiąć ją do quadrocoptera i nagrać przykładowy, kilkusekundowy filmik, aby zorientować się o ile stopni należy jeszcze obrócić obiektyw. Zasada jest prosta, jeśli film jest jeszcze bardziej rozmazany niż wcześniej powinniśmy przekręcić obiektyw w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara.
U mnie wystarczyły cztery próby, żeby ustawić optymalną ostrość. Kiedy wam też się to uda, należy skręcić kamerę do jej pierwotnego stanu (trzeba się nieco pobawić przy wsuwaniu obiektywu z matrycą na swoje miejsce oraz uważać, żeby nie przyciąć kabelków, bo potem mogłyby się przerwać).
Ostatecznie wybrałem się jeszcze na parter, żeby przetestować kamerkę. Niestety, z tego co widzę to pogoda w najbliższym czasie nie pozwoli na spokojne loty, więc nie miałem możliwości zrobienia testu w terenie.
Najważniejsze jednak, że film jest ostry, oczywiście jak na 2 megapiksele, a ja mogę ponownie nagrywać swoje loty!
Komentarz od 4Śmigła.pl: Mateusz wykonał świetną robotę rozkręcając kamerkę i pokazując nam krok po kroku jak bezpiecznie dojść do obiektywu i nie uszkodzić nic w tym procesie. Wysokiej jakości zdjęcia wyraźnie nam pokazują kolejne kroki operacji, co sprawia, że nawet osoby, które nigdy tego nie robiły powinny spokojnie poradzić sobie z przeprowadzeniem opisanej operacji. Autorowi serdecznie gratuluję świetnie zredagowanego artykułu i życzę wielu udanych lotów ! Swoje pytania i wątpliwości możecie umieszczać w komentarzach - myślę, że autor chętnie podzieli się dodatkowymi spostrzeżeniami.
Zdjęcia i treść artykułu są własnością autora, a serwis 4Śmigła.pl publikuje artykuł za jego wyraźną zgodą. W przypadku chęci wykorzystania zdjęć proszę o bezpośrednie zwracanie się do autora powyższego tekstu.